wtorek, 27 listopada 2012

Elo elo lampucero - najlepszy tekst z dzisiejszego angielskiego .
Jest lepiej, o wiele lepiej . Wszystko nabiera powoli koloru, a zarazem się zmienia. Może i jest inaczej niż sobie to wyobrażałam, bo jeszcze wiele trzeba naprawić, ale najważniejsze, że potrafiłam to wybaczyć, bo jest coś, czego od tak nie wymarzę z pamięci . Kolejny dzień korków : naprawdę nie wiem nieraz o co chodzi .. Jak można coś umieć, a kiedy przychodzi mama nie umieć nic ? No kurwa, szkoda mojego czasu, mogłabym spędzić ten wieczór w jakimś dobrym towarzystwie, ale nie.. ZAŁAMKA !
Hm, nie mam co dodawać, ale dziewczyny już szykują się na sesję. W niedzielę wyruszamy w teren i mamy mnóstwo planów - mam nadzieję, że je zrealizujemy . Tymczasem dodaje zdjęcia Beaty, z którą także wybieram się sobotę na małą sesyjkę ;> Oczywiście był z nami ten Szczoch, bo jakby to inaczej ;>
Bebe strasznie bała się aparatu, a przede wszystkim wstydziła się mnie, jednak mimo wszystko wyszło całkiem ciekawie ;>

Juuutro sprawdzian z.... aaaaaaaangielskiegoooooooo , a ja niiiiiiic nie umiem ! :D hehehe ;> Więc zeszycik, lampeczka i kolejna noc poświęcona nauce . Tylko kurde, kiedy ja się w końcu wyśpię ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz